Nagrody i kary: Nie, dziękuję!
Nieoferowanie nagród lub kar ma na celu zachęcenie dziecka do samodyscypliny i samorozwoju; to znaczy skłonienie dziecka do robienia rzeczy dla jego własnej satysfakcji, a nie do otrzymania nagrody lub uniknięcia kary.
A jeśli nie użyjemy kary, dzieci “zejdą z dobrej drogi”, gdy zrobią coś złego?
Oczywiście, że nie! Zamiast kar pokazujemy dziecku naturalne konsekwencje.
PRZYKŁAD: Dziecko odmawia odłożenia swoich kredek po rysowaniu, jak reagujemy?
“Idź do swojego pokoju i nie możesz używać markerów przez dwa dni”. (Kara, którą nakładamy i która jest arbitralna)
“Jeśli nie weźmiesz markerów i zostawisz je odkryte, wyschną i nie będziesz mógł nimi ponownie rysować” (Bezpośrednia konsekwencja jego działań)
Nagrody i wyróżnienia również nie są dobrym pomysłem, a jeśli chcemy w jakiś sposób nagradzać dobre zachowanie, to musimy to zrobić również w taki sposób, aby dziecko postrzegało tę nagrodę jako coś, co jest nieodłącznym elementem czynu, który ją spowodował, czasem jest to tylko kwestia modyfikacji naszego języka.
PRZYKŁAD: Dziecko opiera się przy zakładaniu piżamy, szczotkowaniu zębów itp. Jak reagujemy?
“Jeśli założysz swoją piżamę, pozwolę ci grać przez chwilę, zanim pójdziesz spać.
“Jeśli założysz swoją piżamę, będziesz miał czas na zabawę przed snem” (w tym przypadku będziesz postrzegał to jako logiczną konsekwencję swoich działań).
Różnica może wydawać się subtelna, ale to ważne!
Chwalenie dzieci może na początku wydawać się pozytywne, ponieważ daje fałszywe wrażenie, że budujemy ich poczucie własnej wartości i pewności siebie. Ale jeśli przestaniemy myśleć o tym od razu, zdamy sobie sprawę, że na dłuższą metę efekt może być odwrotny; stwarzamy w dziecku potrzebę zewnętrznej akceptacji, od której będzie zależało przez resztę życia, aby ocenić, czy jego praca jest dobra. Eliminujemy jego zdolność do wewnętrznej motywacji, co zostało potwierdzone w kilku badaniach. Jak będzie się czuł zadowolony ze swojej pracy, skoro sam nie jest w stanie jej docenić?
W Montessori nie chwali się dziecka, gdy „dobrze” wykonuje swoją pracę, tak samo jak nie poprawia się go, gdy robi to „źle”. Dlatego istnieje “kontrola błędu”, która jest obecna w większości działań i materiałów i pomaga dziecku zorientować się, czy wykonało je prawidłowo, czy nie. Normalnie dziecko nie oczekuje naszego uznania i nie ma sensu mu go dawać. Dziecko potrzebuje naszej uwagi i czasu spędzonego z nim i to mu dajmy.
Najgorsze w pochwałach jest to, że jest ona uzależniająca, zarówno dla dorosłego, jak i dla dziecka. Jako rodzice czujemy się dobrze, gdy chwalimy nasze dzieci, ponieważ wyrażamy naszą dumę z nich, a one z kolei dobrze się czują, gdy otrzymują naszą aprobatę. Ale pochwała za pochwałą sprawia, że głównym celem dziecka nie jest wykonywanie pracy dla własnej satysfakcji, ale dla przyjemnego uczucia otrzymania pochwały po niej. W końcu pochwała staje się tak ważna, że praca i wysiłek włożony w jej wykonanie zajmuje końcowe miejsce… przestaje być ważna.
Ale wtedy… Jak reagujemy, gdy dziecko pokazuje nam „dobrze” wykonaną pracę?
W tym przypadku dziecko oczekuje od nas pewnej reakcji (być może dlatego, że jest już przyzwyczajone do otrzymywania pochwał). Ale nasza reakcja nie musi być “Bardzo dobra”, “Jesteś taki mądry”, ani oklaskami. Są inne alternatywy.