W Twoim dziecku zaczyna się rozwijać „poczucie własnego ja”, używa swojego imienia, mówi „ja”, czuje dumę i wstyd … I wszystko jest dla Niego „moje”, bo jest centrum świata, nie może zrozumieć innych… To poczucie “ja” jest odpowiedzialne za jego upór do tego stopnia, że jednym z jego ulubionych słów jest “nie”. W jednej chwili spokojny i uśmiechnięty, a w ciągu sekundy zmienia się nie do poznania, krzyczy, złości się i płacze…
Brzmi znajomo?
Taaak, też mam w domu dwulatkę 😉
Te sytuacje są dla Ciebie bardzo trudne, ale dla dziecka również, ponieważ walczy z jednej strony między pragnieniem bycia niezależnym, pragnieniem wzmocnienia swojej indywidualności i wolności, a pragnieniem opieki i zachowaniem Twoich uczuć z drugiej strony. Walcząc o pierwsze, czuje, że zagraża drugiemu. To bardzo trudne i warto tu pamiętać o tym, że kiedy dziecko jest przekonane o rodzicielskiej miłości, poczuje się bezpiecznie i z mniejszą trudnością będzie przychodziło akceptowanie określonych zasad.
Kiedyś przeczytałam zdanie, które utkwiło mi w pamięci, że “dwulatek składa deklarację niepodległości, ale nie chce obalić rządu”.
Co jest ważne i co nam pomaga:
- Wyraźne granice. Są sprawy, które nie podlegają negocjacjom, np. przechodzenie przez ulicę tylko trzymając za rękę dorosłego. Ale daję inne okazje do podejmowania decyzji ( ubrania, przekąski,wybranie zabawki zabieranej na spacer, wspólne planowanie posiłków, itd.).
- Nigdy nie bagatelizuję wściekłości, ale też nie oceniam tych trudnych emocji. Są one często “eksperymentami”, które zwiększają dziecięcą samoświadomość.
- Nie zmuszam do dzielenia się swoimi zabawkami. Bo one są jakby częścią dziecka. Kiedy już Dziecko ustali poczucie własnego “ja” (od ok trzeciego roku życia), łatwiej będzie mu pożyczyć swoje rzeczy. Co nie oznacza, że będzie to zawsze robić 😉
Weź pod uwagę dziecięcy brak poczucia zagrożenia …
Przez pierwsze dwa lata życia dziecka umiejętności ruchowe dziecka to jeden wielki rozwój (wręcz była to ruchowa burza): biegnie bez upadania, schodzi po schodach, rzuca piłkę, utrzymuje równowagę na jednej nodze na kilka sekund, podskakuje i zeskakuje … Dwulatki są bardzo ruchliwe i coraz chętniej oddalają się od mamy – już nie trzymają się kurczowo przysłowiowej spódnicy.
Ponieważ dziecięca potrzeba zwiedzania jest ogromna i dwulatek nie ma poczucia niebezpieczeństwa, trzeba obserwować go w każdej chwili. Ale warto pamiętać, że dzieci potrzebują ruchu i zabawy na świeżym powietrzu.
Co u nas się sprawdziło:
- Dostosuj dom, usuwając wszystko , co jest cenne lub niebezpieczne, i pozostaw bezpieczne miejsce do zabawy. Zdecydowanie wolę to, niż stawiać dziecku ciągłe zakazy.
- Jeśli dziecko jest lekkomyślne, lubi “niebezpieczne” zabawy (wspinanie, skakanie z wysokości, itd) staram się być w zasięgu ręki, ale nie hamuję i nie zabraniam “bo tak nie wolno”: pozwalam ryzykować będąc w pobliżu, aby w razie potrzeby asekurować.
- Jeśli Twój dwulatek jest bardzo nieśmiały, bądź cierpliwy. Zmuszanie dziecka do relacji przyniesie odwrotne skutki do zamierzonych, ponieważ dziecko potrzebuje czasu na to, aby poczuć się bezpiecznie. Niech Maluch odkrywa otoczenie z bezpiecznej odległości i obserwuje każdy gest zbliżenia z innymi ludźmi. To będzie bodziec dla niego. U nas najczęściej odbywa się to po prostu na rękach mamy lub taty, a kiedy już czuje się bezpieczna i nabiera odwagi, po prostu schodzi na ziemię.
Przed eksplozją mowy …
Twoje dziecko nigdy nie uczyło i nie będzie się uczyło słów tak szybko, jak w tym okresie. W pierwszym roku poznało już od 8 do 25 słów, w drugim roku rozszerzyło swoje słownictwo do około 200, a potem…
Interesuje się nazywaniem ludzi, przedmiotów i działań, używając pojęć ogólnych, a następnie ich odróżniających. To, co rozumie, jest czymś więcej niż jest w stanie powiedzieć.
Ważne w tym okresie:
- Jeśli nadal nie mówi ani słowa, warto sprawdzić słuch i wybrać się do zaufanego logopedy, który sprawdzi, czy rozwój mowy przebiega prawidłowo, czy wymaga wspomagania lub terapii. To nic strasznego, a najczęściej takie wizyty odbywają się w formie zabawy i Maluchy chętnie wracają do swoich terapeutów.
- Jeśli dziecko w rozmowie nagle nie wie co powiedzieć, posłuchaj cierpliwie. Jeśli powiesz coś w stylu “nie ma pośpiechu, słucham cię”, dasz sygnał, że może się zrelaksować i spokojnie szukać dalszych słów. Podpowiadanie, zgadywanie, mówienie za dziecko powoduje frustrację i w końcu może stanowić blokadę do komunikowania się.
- Jeśli do tej pory nie nazywaliście stanów emocjonalnych przy dziecku, to jest to dobry moment, aby definiować i nazywać emocje. Jeśli rzuci się na ziemię, możesz powiedzieć: “Widzę, że jesteś zdenerwowany/wściekły”; jeśli dziecko klaszcze i głośno się śmieje, powiedz, “O, wygląda na to, że jesteś bardzo szczęśliwy!” Pomoże to poznać dziecięce uczucia i w rezultacie w przyszłości pomoże dziecku kontrolować swoje zachowanie.
- Skorzystaj z okazji, aby zapoznać dziecko z czytaniem. Często w okolicach drugich urodzin dzieci zaczynają same sięgać po różne książeczki. Badania pokazują, że dzieci, którym rodzice czytają regularnie mają mniejsze problemy, gdy uczą się czytać i pisać.
W obliczu dziecięcej potrzeby samodzielności …
Od dziecka, które potrzebowało cię do wszystkiego, Twój maluch zmienia się w samodzielnego dwulatka. W okolicach drugich urodzin wiele dzieci zaczyna być świadomych funkcji swojego organizmu (potrzeby fizjologiczne), zaczynają również jeść samodzielnie dzięki większej sprawności manualnej. To bardzo dobry moment (jeśli ze zwykłej ciekawości i chęci bycia jak rodzice, dziecko samo wcześniej tego nie zrobiło) na zmianę bidonów/niekapków i innych gadżetów na kubki z uchwytami. Dwulatki również zyskują autonomię w ubieraniu się (wybieranie ubrań, wkładanie butów, spodenek) i chcą chodzić samodzielnie, zamiast jeździć wózkiem -czasem to trudne dla rodziców 😉
Warto zwrócić uwagę:
- Jeśli Maluch powie ci, że jego pieluszka jest mokra, to może być oznaką jest już dojrzały, aby zacząć korzystać z nocnika. Ale nic na siłę, unikaj zniecierpliwienia lub naciskania na odpieluchowanie.
- Jeśli tego chce, niech je sam. Ogólnie rzecz biorąc, samodzielne jedzenie może zwiększyć apetyt i uniknąć walki z wami. Tu również nie warto naciskać, ani wyśmiewać nieporadności dziecka, można natomiast pokazać jak samodzielnie sprzątnąć po posiłku, co dzieci czynią z wielkim zapałem.
- Jeśli próbuje sam wybierać ubrania i sam się ubierać, nie przeszkadzaj. Zorganizuj miejsce, w którym dziecko będzie miało kilka zestawów ubranek pasujących do siebie, wygodnych do ubierania i pozwól na samodzielność na miarę możliwości dziecka.
Zabawy i zabawki dwulatków …
U dwulatka koordynacja wzrokowo-ruchowa jest już coraz lepsza i Maluch lubi już układać, dopasowywać i wszelkiego rodzaju przeplatanki czy nawlekanki. Zapewne lubi już bawić się z dziećmi (najpierw robi to “równolegle”, obok innych, ale bez kontaktu), a nie tylko z rodzicami.
Ale teraz najważniejsza jest zabawa symboliczna, która wskazuje na wielki postęp intelektualny: dwa krzesła z rzędu przedstawiają pociąg; on jest kierowcą, Ty jesteś pasażerem i prosi o bilet …
Opierają się one o doświadczenia dziecka. Nie musisz kupować kolejnych zabawek, które są imitacją prawdziwych “dorosłych” przedmiotów i narzędzi – dziecko z kilku patyków i drewnianych klocków zrobi tort, a z trzepaczki do jajek mikrofon 😉
Udawanie rodziców i innych dorosłych w zabawach pozwala na przygotowanie do ról społecznych. Grając wybraną rolę (lekarz, który leczy tatę) pomaga pokonać sytuacje, które je przerażają. Warto pamiętać, że trudność tej nieograniczonej wyobraźni polega na tym, że dwulatek jeszcze nie odróżnia fantazji od rzeczywistości, dlatego też wielu rzeczy się boi i tylko z twoją pomocą może te lęki zracjonalizować.
Co nam się sprawdza:
- Baw się z nim i niech będzie scenarzystą dla tych aktywności. Symboliczna zabawa pomaga “przepracować” trudne sytuacje.
- Jeśli nie chodzi do żłobka czy przedszkola, zabierz je do parku lub zaproś przyjaciół do domu. W tym wieku dzieci lubią przebywać z innymi dziećmi.
- Opowiadaj historie związane z obawami, lękami, które zostają przezwyciężane – możecie wspólnie wymyślać rozwiązania. Twoje dziecko będzie identyfikowało się z bohaterami więc warto, aby były to historie o ludziach a nie zwierzątkach. Tu link do badań na ten temat. https://www.theguardian.com/books/2017/sep/01/only-childrens-books-with-humans-have-moral-impact-study-finds
Więc jeśli i Twoje dziecko nagle ukochało słowo “nie”, to gratulacje!!!! Twoje dziecko dorasta. Nie oznacza to, że dajesz dziecku zły przykład czy wykorzystujesz nieodpowiednie techniki wychowawcze. To normalny etap rozwoju, tak naprawdę pierwszy z serii “zbuntowanych okresów” – wiem, mało to pocieszające 😉 Pamiętaj o tym, że nie tylko dla Ciebie to trudny czas, ale również pełen wyzwań dla Twojego Dwulatka. Pamiętaj również, że każde dziecko jest inne oraz o tym, że nie unikniesz trudnych sytuacji, ale możesz je nieco ograniczyć. Dlatego dla mnie tak ważne w tych trudnych sytuacjach jest spojrzenie w oczy dziecka i oczami dziecka.
Najnowsze komentarze