Bezpośrednie przygotowanie do pisania – metalowe ramki

Skorzystałam z instynktu, który mają dzieci w wypełnianiu znakami kolorowymi kredkami figur określonych konturami. To jest prymitywny rysunek. Można lepiej to nazwać prekursorskim aktem rysowania. By uczynić tę pracę ciekawszą, postarałam się o to, by dzieci same mogły narysować kontury figur geometrycznych, i wypełniać je tak, jak chciały, pozostawiając im możliwość wyboru. W tym celu przygotowałam pomoce: metalowe figury (ich opis przedstawiam poniżej), które pozwalają obrysować kontury figur geometrycznych. W ten sposób powstawało miejsce na wykonanie rysunku dekoracyjnego, który nazwaliśmy sztuką figur geometrycznych i który w żaden sposób nie może być traktowany jako bezpośrednie przygotowanie do pisania.

 W celu wywołania innych ruchów potrzebnych do kreślenia znaków graficznych, daję dziecku pomoce, które stanowią płytki z naklejonymi na nie literami wyciętymi z papieru ściernego, których należy dotykać w tym samym kierunku, w jakim pisze się daną literę. W ten sposób utrwala się ruch dłoni i ręki, niezbędny do kopiowania znaku i jednocześnie obraz tego znaku, oglądanego przez dziecko w trakcie tej pracy. Tak oto znak graficzny litery alfabetu jest zapamiętywany w dwojaki sposób, to znaczy poprzez dotyk i poprzez wzrok. Podsumowując, dwa mechaniczne czynniki pisania rozwijają się w dwóch niezależnych ćwiczeniach. To jest podczas wykonywania rysunku, który czyni dłoń sprawną w użyciu przyrządu do pisania, oraz dotykania liter alfabetu, które służy do utrwalenia jednocześnie w pamięci motorycznej i wizualnej liter alfabetu.

Poleciłam wyprodukować dwa identyczne drewniane, lekko pochyle w płaszczyźnie pionowej pulpity, stojące na czterech krótkich drewnianych nóżkach. Na dolnej części pulpitu zamontowano listewkę, która zabezpieczała elementy na nim leżące przed zsuwaniem się. Każdy pulpit zawiera dokładnie cztery pomalowane na różowo kwadratowe ramki wykonane z metalu o boku długości 10 cm. W każdej ramce znajduje się inna, ruchoma metalowa figura geometryczna, pomalowana na niebiesko, z mosiężnym uchwytem pośrodku.

Gdy ustawimy dwa pulpity blisko siebie, odniesiemy wrażenie, jakby był to jeden i ten sam pulpit, który zawiera osiem figur i może zostać położony np. na półce, na stole nauczyciela lub na kredensie, a nawet na brzegu stolika ucznia. Przedmiot ten jest estetyczny i przyciąga uwagę dziecka. Najpierw dziecko bierze ramkę, kładzie na białej kartce i ołówkiem obrysowuje jej kontur. Następnie usuwa ramkę, a na papierze znajduje się narysowana figura geometryczna. Dziecko po raz pierwszy odtwarza figurę geometryczną, wykonując rysunek. Do tej pory nie robiło nic poza dopasowywaniem płaskich figur geometrycznych do rysunków na kartach pierwszej, drugiej i trzeciej serii kart do komody geometrycznej. Na odrysowanej figurze dziecko kładzie metalową figurę geometryczną, tak jak robiło to z drewnianymi figurami oraz kartami z trzeciej serii, i odrysowuje ją kredką w innym kolorze. Następnie podnosi ją, a na papierze pozostaje figura podwójnie odrysowana dwoma różnymi kolorami. Potem dziecko wypełnia odrysowaną figurę kolorową kredką, którą samo wybrało i którą trzyma jak pióro do pisania. Uczy się, jak nie należy przekraczać linii nakreślonej figury. Ćwiczenie wypełniania jednej figury zmusza dziecko do wykonywania i powtarzania ruchów związanych z władaniem piórem, które byłyby niezbędne do wypełnienia dziesięciu stron kreskami. Jednak nie męczy dziecka, ponieważ dokładnie koordynuje napięcie mięśni konieczne w tym celu. Dziecko wykonuje to swobodnie, a do tego jest usatysfakcjonowane, gdy widzi, jak na jego oczach rodzi się wielka figura w żywych kolorach. Na początku dzieci wypełniają strony papieru kancelaryjnego tymi wielkimi kwadratami, trójkątami, owalami, trapezami w kolorach czerwonym, pomarańczowym, zielonym, niebieskim, błękitnym, różowym. Obserwując kolejne figury narysowane przez dziecko, uwidacznia się dwojaka forma postępu. Po pierwsze – znaki powoli coraz mniej wykraczają poza kontury, aż do momentu, w którym wszystkie znajdują się dokładnie w określonych granicach, a wypełnienie jest gęste i jednolite zarówno blisko granic, jak i w środku. Po drugie – znaki wypełnienia stają się coraz dłuższe i równoległe (a nie – jak na początku – krótkie i chaotyczne). W tym przypadku jesteśmy pewni, że dziecko opanowało pióro, że ustabilizowały się mechanizmy mięśniowe niezbędne do używania przyrządu do pisania. Na podstawie badań takich rysunków można zatem wyrobić sobie pewną opinię na temat dojrzałej zdolności dziecka do trzymania pióra w dłoni. W celu zmiany ćwiczenia można użyć także wspomnianych już naszkicowanych rysunków, które przedstawiają kombinacje figur geometrycznych, i różnych dekoracji, dołączając do nich kwiaty i krajobrazy. Takie rysunki doskonalą władanie przyrządem do pisania, ponieważ zmuszają dziecko do ograniczenia znaków o różnych długościach i czynią je coraz bardziej zręcznym i pewnym w posługiwaniu się piórem. Jeśli policzyłoby się znaki nakreślone przez dziecko podczas wypełniania figur i przetłumaczyłoby się na znaki graficzne pisma, moglibyśmy nimi wypełnić wiele dziesiątek zeszytów! Dlatego pewność znaku w piśmie naszych dzieci została porównana do tej, jaką osiąga się za pomocą zwykłych metod w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Kiedy nasze dzieci wezmą po raz pierwszy do ręki pióro, będą umiały posługiwać się nim niemalże jak skryba. Sądzę, że żadne narzędzie nie mogłoby być bardziej skuteczne w osiągnięciu tej umiejętności w krótszym czasie i jednocześnie przy takiej zabawie dziecka. Moja wcześniejsza metoda stosowana wśród dzieci z opóźnieniem intelektualnym, polegająca na dotykaniu konturów liter na papierze za pomocą pałeczki, była bardzo uboga i nieefektywna w porównaniu z tą metodą. Nawet kiedy dzieci potrafią pisać, kontynuują te ćwiczenia, które gwarantują postęp, ponieważ rysunki mogą być zmieniane i komplikowane, a dzieci, wykonując pozornie cały czas to samo ćwiczenie, widzą, jak kumuluje się galeria różnych obrazów, coraz bardziej doskonałych, co napełnia każde z nich dumą. Ja nie tylko wywołuję, lecz także doskonalę pismo za pomocą tych samych ćwiczeń, które nazywam przygotowawczymi. W tym przypadku trzymanie pióra z każdym dniem staje się coraz pewniejsze, nie dzięki powtarzalnym ćwiczeniom pisania, lecz ćwiczeniom wypełniania rysunków. Moje dzieci w ten sposób doskonalą się w pisaniu bez pisania.

Maria Montessori