To był długi projekt, bo rozpoczęłam go z Hanią rok temu… Pamiętam jeszcze jak z potężnym ciążowym brzuchem i wtuloną we mnie, śpiącą półtoraroczną Zuzią, szeptałyśmy razem z Hanią o tym, z czym nam się kojarzą poszczególne pory roku. Wracałyśmy do tego tematu jeszcze wiele razy, kiedy to na rękach spał noworodek, na kolanach niespełna dwulatka, a my rozważałyśmy co też jest takiego wyjątkowego na wiosnę… a potem co się zmienia w lecie i jesienią, żeby teraz podczas prawie bezsnieżnej u nas zimy podsumować temat.

pory rokuNiejednokrotnie w tym czasie Hania przypominała sobie, albo dostrzegała coraz to nowe zjawiska i kazała mi zapisywać je w zeszycie z pomysłami. W tym czasie uszyłam dziewczynom również matę pór roku i dziewczynki dopasowywały ubrania odpowiednie do pór roku i pogody charakterystycznej dla wiosny, lata, jesieni i zimy.

pory roku Montessori

Oprócz tego bardzo uważnie Hania studiowała różne książki i wyłapywala informacje dotyczące pór roku. Ulubionymi książkami obu dziewczynek bezsprzecznie jest seria o Ulicy Czeresniowej i “Rok z Linneą” oraz “Jabłonka Eli” -w każdej z nich można znaleźć wiele informacji o porach roku. Podczas czytania “Roku z Linneą” dziewczynki bardzo chętnie podejmowały aktywności, o których opowiada bohaterka. Do tego Hania nauczyła się nazw miesięcy, co było dla mnie zaskoczeniem, bo w zasadzie nigdy o to nie pytała, a potrafi wymienić. Dziewczynki polubiły również krótszą wersję “Dzieci z Bullerbyn”- “Bullerbyn. Trzy opowiadania”.

Może nie do końca o porach roku, ale jednak dużo ciekawych rzeczy Hania zapamiętała i połączyła właśnie z tym tematem. Przez nasz dom przewinęło się również multum książek traktujących o poszczególnych porach roku i choć nie zawsze celem były właśnie te informacje, to dzieciaki zadziwiająco łączą fakty i wykorzystują zasłyszaną wiedzę w odpowiednich momentach. Ostatnio Dziewczynki dostały książkę “Wielkie gotowanie na ulicy Czereśniowej” i już Hania zaplanowała wspólne gotowanie. A przeglądając ją pobieżnie zauważyła poza przepisami kulinarnymi mnóstwo pomysłów na aktywności związane z porami roku.

pory roku w książkach

Dodatkowo dziewczynki świetnie bawiły się podczas różnych zabaw plastycznych, jak chociażby jesienią tematem głównym były drzewa. Nie udało mi się zrobić zdjęć podczas wszystkich aktywności, ponieważ często Zu miewała swoją własną koncepcję na przygotowane artykuły plastyczne 😉

  Niewątpliwie pewną trudnością jest tak dobrać aktywności do dzieci z niewielką różnicą wieku. Bo ważne, żeby pięciolatka miała okazję poznać nowe treści i się nie nudziła, a do tego zadbać o to, by dwulatka się nie frustrowała przy zbyt trudnych zadaniach. Dlatego też wiele z moich pomysłów modyfikuję na bieżąco, żeby odpowiadać na potrzeby obu dziewczynek. Teraz dołącza do Dziewczyn również Tomek i skala trudności zadziwiająco wzrasta 😉

pory roku do pobrania

Niemniej hitem ostatnich dni jest układanka nazwana przez Hanię “Kolory pór roku”, którą chcę się z Wami podzielić- na końcu wpisu znajdziecie link do pobrania. Zadanie polega na tym, aby dopasować zdjęcia w kolorze do zdjęć czarno-białych na planszy zbiorczej. Ciekawa jestem, do jakich wniosków dojdą Wasze dzieci. U nas zaczęło się od rozważań, która pora roku jest najbardziej kolorowa, w której jest najwięcej niebieskiego, a w której zielonego. A najbardziej niesamowite było, gdy Dziewczynki podczas układania przypominały sobie i opowiadały o różnych sytuacjach, z którymi skojarzyły im się poszczególne zdjęcia.

Jeśli szukacie jeszcze ciekawych książek o porach roku, to u Miriam na blogu Moje Montessori znajdziecie kilka ciekawych propozycji z opisem. A tu można kupić układankę, o której pisze Miriam (już w języku polskim).

A poniżej obiecana układanka:

Kolory pór roku – plik do pobrania